“I do not compete with the world. I compete with my ignorance. I do not compare myself with the world. I compare myself with my soul’s perfection. I do not cooperate with the world’s stupidity. I cooperate with my heart’s purest sincerity.”
Sri Chinmoy, Meditations: food for the soul, Aum Centre, New York, 1970
Nasza Ścieżka – wykład Sri Chinmoya
Nasza ścieżka jest zasadniczo ścieżką serca, a nie ścieżką umysłu. Nie oznacza to, że krytykujemy ścieżkę umysłu. Absolutnie nie. Po prostu czujemy, że ścieżka serca zaprowadzi nas do naszego celu szybciej. Przypuśćmy, że pragnę udać się do miejsca odległego o 500 mil. Mogę dotrzec do mojego celu pieszo lub drogą lotniczą.
Niewątpliwie, osiągnę mój cel zdecydowanie szybciej, jeśli wybiorę lot samolotem. Podobnie, o wiele szybciej dotrzemy do naszego celu, kiedy użyjemy aspirującego serca, zamiast wątpiącego umysłu. Serce jest pełne miłości. Umysł dość często jest zamętem. Kiedy mówimy serce, mamy tutaj na myśli serce duchowe, które jest wypełnione boską miłością.
Serce jest zadziwiająco ważne, ponieważ wewnątrz niego przebywa żywa obecność duszy. To prawda, świadomość duszy przenika całe ciało, lecz wnętrze serca jest właściwą siedzibą duszy. Dusza posiada wszystko: Pokój, Światło i Błogość w nieograniczonej mierze. Wewnątrz serca, pochodzące bezpośrednio od duszy, odnajdujemy te boskie jakości. Z serca możemy je przekazać do umysłu, do witalności i ciała fizycznego.
Bóg jest wyjątkowo prosty. To my uważamy Go za coś skomplikowanego. Bóg mówi najprostszym językiem, lecz my Jego nie rozumiemy. Wszyscy jesteśmy głusi. Byliśmy głusi przez tysiąclecia. Biedny Bóg, mówi do nas bezustannie, niestrudzenie, lecz my nie mamy czasu, by Go wysłuchać.
Nasza ścieżka jest ścieżką prostoty. Dziecko jest proste; kocha swoją matkę. Nie musi kochać nikogo więcej: jego matka jest całym jego światem. Oddaje siebie swojej matce. Jeśli jego matka poprosi go o coś, posłucha jej. Dziecko w swojej prostocie spróbuje zrobić wszystko, by zadowolić swoją matkę; zadowalając matkę, robi właściwą rzecz i osiąga swój najwyższy cel.
W zwyczajnym życiu kiedy ktoś kocha drugą osobę, wtedy spędza z nią większość czasu. Dla niej poświęca swój cenny czas. Jeżeli nie jest to prawdziwa boska miłość, ale ludzka, wtedy często bywa, że ten ktoś poddaje się kaprysom innej osoby, nawet wtedy, kiedy są absurdalne. Poddaje się, ponieważ oboje, na mocy swojej miłości, utworzyli zewnętrzną i wewnętrzną więź. Jeśli więc ktoś kocha inną osobę, wtedy jest nawet gotów, by poświęcić swoją cenną mądrość.
W duchowym życiu jest zupełnie inaczej. Boska miłość nigdy nas nie wiąże. Przeciwnie, ona nas rozwija i wyzwala. Kiedy widzimy i czujemy, że zostaliśmy wyzwoleni, wewnętrznie odczuwamy boskie zobowiązanie, aby zrobić coś dla naszego Wewnętrznego Przewodnika. Jak możemy pozostać z dala od Tego, który dał nam wszystko, który obdarował nas boską Miłością i Współczuciem? Czy nie jest możliwe, byśmy mogli Jemu podarować coś w zamian? Kiedy pozostajemy na planie życia zewnętrznego, próbujemy tylko wszystko przechwycić i posiąść, nawet to, co należy do innych. Ale kiedy żyjemy w duszy, stale próbujemy oddać wszystko to, co mamy, i dzielić się tym wszystkim, czym jesteśmy, z naszym Wewnętrznym Przewodnikiem. Boska miłość jest samooddaniem.