SriChinmoy.org
en More about Sri Chinmoy
x

Poezja Sri Chinmoya

1.

Uwięziony ptak

Błaga o wolność.

Wyzwolony ptak

Poszukuje pokoju.

 

2.

Mój Panie,

Twoja  Miłość uwięziła me oczy,

Moje serce, moje życie, me wszystko.

Czy pozwolisz, by uwięził mnie

Święty pył Twoich Stóp?

 

3.

Oto idzie mój Miły, mój słodki Pan,

Dźwięczą dzwonki u Jego Stóp.

Słyszę, jak muzyką Jego Fletu

Wibruje horyzont.

Mój pastuszek spogląda za Nim,

Lecz On idzie dalej.

Niech me oczy pobiegną śladem mego Miłego.

O tej godzinie, kiedy dzień zmierzcha,

ze słodkim, łagodnym uśmiechem

idzie mój pastuszek,

Wiodąc stado różnego światła.

 

4.

Jesteś piękny, piękniejszy, jesteś najpiękniejszy

Niezrównaną pięknością rajskich ogrodów.

Dniem i nocą widzę twój wizerunek

W głębi mojego serca.

Bez Ciebie moje oczy nie mają wizji -

Wszystko jest złudzeniem, jałową iluzją.

Wokół mnie, na zewnątrz i wewnątrz

Słyszę melodię mrocznej męki,

Mój świat wypełnia rozdzierający ból.

O, Panie, mój piękny Panie,

Mój Panie Piękności,

Pobłogosław mnie, bym w tym życiu,

Choć przez ulotną chwilę

Ujrzał Twą Twarz.

 

5.

Mój Najwyższy Panie,

Chociaż nie zna Cię moje serce,

Tylko ciebie kocha moje serce.

Chociaż nie może Cię poznać mój umysł,

Tylko Ciebie szuka mój umysł.

 

6.

Jedna myśl, jeden dźwięk, jeden oddźwięk

- kto mnie bez przerwy woła?

Nie wiem nawet, kim jestem,

Nie wiem, dokąd podążę.

W ciemnej amnezji sam się kupuję,

Sam się sprzedaję.

Niszczę wszystko i znowu buduję.

Mam nadzieję, że wszystko będzie moje, tylko moje.

Niestety, w moim sercu szaleje

Ciemna i dzika noc zniszczenia.

 

O, Ptaku Światła, o, Ptaku Światła,

Ze swym płonącym i płynącym ogniem

Przybądź znów do mojego serca.

Wołasz, bym wzleciał do Ciebie w błękit,

Lecz jak?

Moje serce jest więźniem

W płytkim oddechu ciasnej klatki.

O, Ptaku Światła, o, Ptaku Światła,

O, Ptaku Najwyższego Światła,

Proszę, zniszcz we mnie

Najmniejszy ślad ciemności.

 

7.

Pozbawione zdarzeń,

Bogate w pozory

Me ziemskie życie.

Ciemność

Moim prawdziwym imieniem.

Cały

W sobie istnieję.

Nie trzymam żadnej duszy

W objęciach.

Nie mam mentora godnego

mego standardu.

Jestem całkiem sam

Pomiędzy upadkiem

I frustracją.

Jestem czerwoną nitką

Pomiędzy Nicością

I Wiecznością.

 

8.

Żeglując łodzią srebrnego światła,

Szybko przypływa do mnie piękno księżyca.

Niebo wibruje słodką melodią pieśni.

Ptaki płyną poza horyzont

Do nieznanego kraju.

Wszystkie moje nadzieje szybują bez celu.

Powoli wschodzi wieczór mojego życia.

 

9.

O, Panie Muzyku,

obudź mnie znowu do życia Swą Pieśnią.

Me serce pragnie stać się przebudzeniem

Nowej muzyki.

Mój umysł wznosi się teraz

na szczyt ekstazy.

 

10.

Bądź moim ciałem,

Abym mógł wstać.

Bądź mym witalem,

Abym mógł biec.

Bądź mym umysłem,

Abym pofrunął.

Bądź moim sercem,

Bym się zanurzył,

Bądź moją duszą,

Abym objawił.

Bądź moim Celem,

Abym Go spełnił.

Bądź moim Wszystkim,

Bym stał się tylko Twój.

 

11.

Rośnie we mnie słodka tęsknota

Za kontynentem Rzeczywistości.

Nie będę dłużej żył

Życiem samotnej fikcji.

Pełna drzazg, złamana, zmiażdżona

Prawda życia nie będzie już dręczyć

Mego nieugiętego serca.

Od tej chwili w moim umyśle

kwitnąć będzie jedynie

Rzeczywistość Boga,

W moim sercu

rosnąć będzie jedynie Miłość Boga,

Moje życie

jaśnieć będzie jedynie w Objęciach Boga.

 

12.

Za tobą,

A nie przed tobą

są twoje dni

Sierocych smutków.

Dlaczego więc

Bezradnie płaczesz?

 

Przed tobą,

A nie za tobą

Są twoje dni

Wspaniałych radości.

Dlaczego więc

Nie biegniesz teraz

I nie krzyczysz:

„CEL JEST ZDOBYTY”?

 

13.

Odwieczne pytanie człowieka:

„Kim jest Bóg?”

Szybka odpowiedź Boga:

„Moje dziecko, a kim jest Bóg,

Jeśli nie tobą?”

 

14.

Czekaj, a ujrzysz.

Chwilowa pustka,

Która nie niesie

odpowiedzi życia,

nie może trwać,

bo Odpowiedź sama

dla ciebie rozkwita

płatek po płatku.